Misja

Słowo jest darem.

Druga osoba jest darem

Pomagaj!

Na rozwój wzrostu narkomanii wpływa wiele różnych czynników, zjawisk i procesów.

Nie można jednoznacznie powiedzieć, że ten problem dotyczy tylko i wyłącznie dzieci i młodzieży z marginesu naszego społeczeństwa. Niestety coraz częściej spotykamy się właśnie z przypadkami dzieci z tak zwanych „dobrych domów”, z rodzin dobrze sytuowanych i zajmujących wysokie stanowiska w społeczeństwie.
Okres kiedy ma się –naście lat, jest okresem krótkim, ale krytycznym, jeżeli chodzi o procesy dojrzewania. W tym czasie młody człowiek, już nie dziecko a jeszcze nie dorosły, staje przed trudnym zadaniem odkrycia swojej osobowości, cech płci, buduje swoją niezależność, szuka autorytetów i wartości, które nadadzą jego życiu sens.

Uzależnienia, a w szczególności narkotyki okradają te młode osoby z ich cennego czasu, sił życiowych i zdrowia. Przerywają tak ważny proces w życiu człowieka jakim jest uczenie się. Przynoszą nieodwracalne konsekwencje na całe życie.

Nastolatki, które biorą narkotyki zamykają się w sobie, właśnie w czasie, w którym powinny doświadczać i poznawać  życie.

W dobie XXI wieku ani domy, ani szkoły, ani poszczególne środowiska naszego społeczeństwa nie są odporne na różnego rodzaju uzależniacze, a w szczególności na narkotyki. Narkotyki są wszędzie.

Profilaktyka, którą oferujemy nie odnosi się tylko do dzieci i młodzieży. Dotyczy ona wszystkich osób zaangażowanych w działania wychowawcze, a przede wszystkim rodziców, w następnej kolejności: nauczycieli, duszpasterzy, personel pomocniczy itd., albowiem wszystkie te osoby odpowiadają za skuteczność wychowania.

Obowiązkiem każdej osoby w naszym społeczeństwie jest to, aby nie przechodzić nad problemem uzależnienia obojętnie mówiąc „mnie to nie dotyczy”. Dlatego bardzo ważną rzeczą są nieustanne szkolenia profilaktyczne dla: rodziców, nauczycieli, a w zasadzie każdego kto ma do czynienia z drugim człowiekiem, po to, by móc pomóc.

Społeczeństwo musi uzmysłowić sobie, że narkoman to nie szaleniec ze strzykawką w ręku, ale że współczesny narkoman zaczyna coraz częściej jako osoba dobrze wychowana, osiągająca znakomite wyniki w nauce a nawet i w sporcie, w pracy, idąca z duchem czasu, utalentowana. Rodzice, nauczyciele, osoby mające styczność z młodzieżą muszą nauczyć się rozpoznawać w miarę wcześnie momenty eksperymentowania dziecka z narkotykami, środkami uzależniającymi, reagować na daną sytuację i pomagać w odpowiedni sposób.

Dziś nie wystarczy powiedzieć dziecku „nie bierz, bo to nie przynosi nic dobrego”. Trzeba znaleźć taki sposób dotarcia do serca i umysłu dziecka, aby potrafiło samo wybrać wolność, by „NIE” powiedziało świadomie i w odpowiednim momencie. 

Ślepa miłość

Spójrz matko, czy nie jesteś załamana?
Wychowałaś syna na narkomana?!
Gdzie byłaś, gdy brał prochy z kolegami?!
Gdy nie wracał do domu całymi nocami?!
Nie pytałaś, na co wydawał kieszonkowe,
przecież on sobie życie skraca o połowę!
Nie interesowało Cię,
gdzie jest twój syn, ani jak się czuje,
czy twoje sumienie nie protestuje?!
Widzia
łaś go przecież,
jak wracał rankiem na haju,
on łykał „ słoneczko” i czuł się jak w raju.
Nie dziwiło Cię,
dlaczego ma na rękach tyle ran?!
Po prochach brał nóż i kaleczył się sam.
Czy nie widzisz, matko,
jak twój syn si
ę stacza?!
Jego życie błędne koło zatacza.
Dlatego pisze ten wiersz,
o twym synu i tobie,
by nie by
ło za późno,
byś nie płakała na jego grobie!!!

Mośka z Kamiennej Góry

Zgubne skutki głupoty

Niedawno temu, chyba gdzieś w maju,
zajączek misia spotkał w tramwaju.
Zdziwił się bardzo patrząc na niego.
Pomyślał: „Dzieje się coś niedobrego”.

Czemuś taki mizerny? – zapytał go szczerze.
Tak ci się przyglądam i oczom nie wierzę!
Zawsze taki silny, potężnej postury,
teraz same kości, blady kolor skóry.

Łapy ci się trzęsą i dziwnie dygocą,
jeśli masz kłopoty służę swą pomocą.
Wzruszył się misiaczek, we łzach tonie cały:
Jakiś ty, zajączku, dobry chociaż taki mały!

Powiedzie
ć całej prawdy nie mam zbyt ochoty.
Bo moje kłopoty wzięły się z głupoty.
Koledzy namawiali, ja się nie broniłem.
Zażywałem fetę i trawkę paliłem.

To one sprawi
ły, moje ty kochanie.
Że dzisiaj mnie widzisz właśnie w takim stanie.
Tak smutno mówiąc, misio do morału zmierza:
Narkotyki zniszczą i taaaaakiego dużego zwierza.


Katarzyna Górnik z Wroc
ławia

Te wiersze dedykowane są wszystkim osobom, które mają kontakt z narkotykami, ale i naszym przyjaciołom, którzy stoją z nami we wspólnej walce z plagą, jaką jest narkomania.

Wybierz język »